216 odwiedzin dzisiaj.... jesteście niesamowici....
- Nie tak prędko. - Z cienia wyłoniła sie drużyna Radicor z Mayą, ale
to nie ta Maya, którą znali ta była jej przeciwieństwem. Miała ciemne
ubrania i wielkie fioletowe oczy.
- Maya? Co ty robisz z Radicorami? - Spytał zszokowany Boomer.
-
A co nie widać. Ja teraz jestem ich liderem. A teraz lepiej odsuńcie
się od tego źródła ale już. - Głos Mayi był naprawdę potężny, na tyle że
chłopaki nawet Connor odsunęli się od źródła. Connor jednak zdołał
przezwyciężyć to zaklęcie.
-
Chłopcy nie dajcie się zwieść. Wasza przyjaciółka używa bardzo potężnego zaklęcia, które pomaga przejąć kontrole nad innymi.
- Ale skąd ona ma aż tak potężny atak? - Zapytał zaniepokojony Boomer.
-
To teraz nieważne! Drużyno Radicor rzucam wam wyzwanie kairu!!-
Krzyknął wściekły Ky.Tak samo jak Boom i jego ojciec on także przyjął
pozycje wyzwania.
- Więc dobrze. Wyzwanie przyjęte! A teraz mała niespodzianka, drużyna czas na nasze nowe potwory!
- Fruginton! - krzyknęła
Zair.
- Pantrox! - ryknął Techris
- Slurgont! - wycharczał Zane.
- Merida! - wrzasnęła Maya
- Metanoid! - ryknął Ky.
- Froztok! - Boomer wybrał swojego ulubionego potwora.
Connor stając pomiędzy chłopakami wezwał Reepteda.
Dobra chłopaki ja biorę na siebie Zair i Techrisa, Boomer ty załatw Zane. Ky ty spróbuj nie zabić Mayi.
- Nareszcie Ky. Dwoje najlepszych wojowników kairu ale po przeciwnych stronach.
- Maya ty nie jesteś zła! Ty jesteś
dobra. Nienawidzisz Lokara a tym bardziej jego pupili.
- Nieprawda.- Mówiąc to dziewczyna użyła ataku. - Piorun energii kairu! - Niebieska błyskawica uderzyła prosto w Ky'a.
-
Nic o mnie nie wiesz Kay'u Staxie. Nie znasz historii mojej rodziny ani
historii Imperiaz, Battacor ani Radicor. Wasza zguba jest nieunikniona
.- Dziewczyna machnęła ręką i przed Ky'em stały teraz trzy Maye.
- Maya dobrze wiesz, że nie chce tego robić ale musze. Erupcja energii plazmy! - Ky wycelował w
dziewczyny.
- To nic ci nie da chłopaczku. - Na raz dziewczyny otoczyły Ky'a.
-
Przesyłam ci pozdrowienia od Lokara. Czarna nić! - Wszystkie trzy
dziewczyny wyciagneły ręce i między nimi przeplotły się grube czarne
nici oplatające bezbronnego chłopaka.
- A teraz zabieramy kairu - Dziewczyna pobrała energie z naszyjnika i spojrzała na Ky'a.
- Maya proszę otrząśnij się Lokar cię opętał.
- Zło mam we krwi. Lokar mi to tylko uświadomił. - Dziewczyna wybiegła z muzeum
z drużyną Radicor.
Wtedy Ky sobie uświadomił, że jego serce pękło a on nie mógł nic z tym zrobić.
Wieża Lokara
Gdy
Maya wróciła z wyprawy odrazu wezwał ją do siebie. Dziewczyna stanęła w
słabym świetle w jego komnacie i czekała na swojego dziadka.
-
Droga Mayu uznałem, że drużyna Radicor nie jest dla ciebie odpowiednia,
więc przydzielam ci drużyne Hiverax. Prosze poznaj swoją nową drużynę
Vexusa, Nexusa i Hexusa. Z cienia wyłoniły się trojaki. Niebieskooki
Hexus,
czerwonooki Vexus i zielonooki Nexus. Oni nie byli zwykłymi wojownikami,
byli nadzwyczajnymi trojaczkami, którzy do perfekcji opanowali swoje
wszystkie ataki, nawet łączenie się w jednego potwora.
- Witaj Mayu. - Zaczął Vexus.
- Dużo o tobie słyszeliśmy. - Ciągnął Nexus.
- I miło będzie nam z tobą pracować. - Zakończył Hexus.
- Mi też jest miło was poznać drużyno Hiverax. Sądzę,że będziemy świetną drużyną.
Wtedy Lokar ostatecznie wprowadził w życie swój diabelski plan...
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń