piątek, 22 lutego 2013

3.Do perfekcji opanowali wszystkie...

216 odwiedzin dzisiaj.... jesteście niesamowici....

- Nie tak prędko. - Z cienia wyłoniła sie drużyna Radicor z Mayą, ale to nie ta Maya, którą znali ta była jej przeciwieństwem. Miała ciemne ubrania i wielkie fioletowe oczy.
- Maya? Co ty robisz z Radicorami? - Spytał zszokowany Boomer.
- A co nie widać. Ja teraz jestem ich liderem. A teraz lepiej odsuńcie się od tego źródła ale już. - Głos Mayi był naprawdę potężny, na tyle że chłopaki nawet Connor odsunęli się od źródła. Connor jednak zdołał przezwyciężyć to zaklęcie.
- Chłopcy nie dajcie się zwieść. Wasza przyjaciółka używa bardzo potężnego zaklęcia, które pomaga przejąć kontrole nad innymi.
- Ale skąd ona ma aż tak potężny atak? - Zapytał zaniepokojony Boomer.
- To teraz nieważne! Drużyno Radicor rzucam wam wyzwanie kairu!!- Krzyknął wściekły Ky.Tak samo jak Boom i jego ojciec on także przyjął pozycje wyzwania.
- Więc dobrze. Wyzwanie przyjęte! A teraz mała niespodzianka, drużyna czas na nasze nowe potwory!
- Fruginton! - krzyknęła Zair.
- Pantrox! - ryknął Techris
- Slurgont! - wycharczał Zane.
- Merida! - wrzasnęła Maya
- Metanoid! - ryknął Ky.
- Froztok! - Boomer wybrał swojego ulubionego potwora.
Connor stając pomiędzy chłopakami wezwał Reepteda.
Dobra chłopaki ja biorę na siebie Zair i Techrisa, Boomer ty załatw Zane. Ky ty spróbuj nie zabić Mayi.
- Nareszcie Ky. Dwoje najlepszych wojowników kairu ale po przeciwnych stronach.
- Maya ty nie jesteś zła! Ty jesteś dobra. Nienawidzisz Lokara a tym bardziej jego pupili.
- Nieprawda.- Mówiąc to dziewczyna użyła ataku. - Piorun energii kairu! - Niebieska błyskawica uderzyła prosto w Ky'a.
- Nic o mnie nie wiesz Kay'u Staxie. Nie znasz historii mojej rodziny ani historii Imperiaz, Battacor ani Radicor. Wasza zguba jest nieunikniona .- Dziewczyna machnęła ręką i przed Ky'em stały teraz trzy Maye.
- Maya dobrze wiesz, że nie chce tego robić ale musze. Erupcja energii plazmy! - Ky wycelował w dziewczyny.
- To nic ci nie da chłopaczku. - Na raz dziewczyny otoczyły Ky'a.
- Przesyłam ci pozdrowienia od Lokara. Czarna nić! - Wszystkie trzy dziewczyny wyciagneły ręce i między nimi przeplotły się grube czarne nici oplatające bezbronnego chłopaka.
- A teraz zabieramy kairu - Dziewczyna pobrała energie z naszyjnika i spojrzała na Ky'a.
- Maya proszę otrząśnij się Lokar cię opętał.
- Zło mam we krwi. Lokar mi to tylko uświadomił. - Dziewczyna wybiegła z muzeum z drużyną Radicor.
Wtedy Ky sobie uświadomił, że jego serce pękło a on nie mógł nic z tym zrobić.
Wieża Lokara
Gdy Maya wróciła z wyprawy odrazu wezwał ją do siebie. Dziewczyna stanęła w słabym świetle w jego komnacie i czekała na swojego dziadka.
- Droga Mayu uznałem, że drużyna Radicor nie jest dla ciebie odpowiednia, więc przydzielam ci drużyne Hiverax. Prosze poznaj swoją nową drużynę Vexusa, Nexusa i Hexusa. Z cienia wyłoniły się trojaki. Niebieskooki Hexus, czerwonooki Vexus i zielonooki Nexus. Oni nie byli zwykłymi wojownikami, byli nadzwyczajnymi trojaczkami, którzy do perfekcji opanowali swoje wszystkie ataki, nawet łączenie się w jednego potwora.
- Witaj Mayu. - Zaczął Vexus.
- Dużo o tobie słyszeliśmy. - Ciągnął Nexus.
- I miło będzie nam z tobą pracować. - Zakończył Hexus.
- Mi też jest miło was poznać drużyno Hiverax. Sądzę,że będziemy świetną drużyną.
Wtedy Lokar ostatecznie wprowadził w życie swój diabelski plan...

1 komentarz: