Drużyna Stax od pół godziny chodziła po lesie szukając źródła kairu. Maya chodziła sama cały czas oddalając się od drużyny. Ky naprawdę chciał z nią porozmawiać ale dziewczyna cały czas go zbywała.
- Słuchajcie może lepiej będzie jak się rozdzielimy. - Zaproponował Boomer.
- Tak to dobry pomysł. Więc tak Boomer i Akkie na lewo ja i Maya na prawo. - Powiedział Ky podchodząc do dziewczyny.
- Super. - Powiedziała cicho by nikt nie usłyszał, niestety Ky miał niezły słuch.
- Dobra nie ma co czekać idziemy. - Powiedział Boomer i wszyscy rozeszli się w swoje kierunki. Maya szła z przodu a Ky tuż za nią. Chłopak miał dość tej ciszy, więc złapał dziewczyne za rękę odwracając ją w swoją strone. Teraz para patrzyła sobie w oczy Maya kochała Ky'a ale nie potrafiła go zrozumieć. Chłopak nie chciał czekać by to ona zrobiła pierwszy krok, więc postanowił ją pocałować. Dziewczyna widząc do czego Ky zmierza szybko odwróciła głowę.
- Ky nie. - Powiedziała smutna.
- Dlaczego Maya? Możesz mi wyjaśnić co się dzieje, proszę? - Powiedział ujmując jej twarz w obie dłonie.
- Ky pomyśl trochę to zrozumiesz o co mi chodzi. - Powiedziała i odeszła od chłopaka.
- Tyle tylko, że ja naprawdę nie wiem o co chodzi.
- Tak Ky ty nigdy nie wiesz o co chodzi. - Odpowiedziała mu zła Maya, Ky chciał coś dodać ale dziewczyna nagle zasłabła.
- Maya, Maya wszystko w porządku. - Spytał podnosząc dziewczynę.
- Tak wszystko okey. - Powiedziała odchodząc od chłopaka.
- Maya no daj spokój jak długo masz zamiar się tak zachowywać.
- Tak długo aż zrozumiesz to co zrobiłeś.
- Tylko co ja zrobiłem. - Powiedział zirytowany.
- Ky!
- Ja chce tylko wiedzieć co ja zrobiłem.
- Ky!
- Maya proszę powiedz.
- Ky!!! Źródło kairu. - Krzyknęła dziewczyna a chłopakowi zrobiło się głupio, że nie dał jej nic powiedzieć.
- To o to chodziło. - Powiedział głupio a Maya odwróciła się zła i zadzwoniła po resztę ekipy, którzy prawie natychmiast pojawili się obok nich.
- No proszę widzę, że opłaciło się chodzenie po lesie. - Powiedział Boomer podchodząc do posążka wypełnionego kairu.
- Super pierwsza misja zakończona sukcesem. - Powiedziała szczęśliwa Akkie.
- Nie tak szybko drużyno Stax. - Powiedzieli lądując na ziemi z hukiem bracia Hivrax.
- No nie tylko nie oni. - Powiedziała Akkie.
- Spokojnie dziewczyno długo to ta walka nam nie zajmie. - Powiedział Vexus.
- Masz racje bo zaraz was załatwimy. - Powiedział pewny siebie Boomer.
- Jeszcze się okaże Neurax sejsmiczny cios.
- Fangrax żarłoczne szczęki.
- Vrendax kula smaru.
- Metanoid miecz plazmy.
- Froztok gradobicie.
- Harrier sokoli wzrok.
- Skaraknos paraliżująca chmura.
Każdy wybrał swojego potwora i nie zwlekając aż przeciwnicy zrobią pierwszy krok każdy zaczął atakować. Hexus i Vexus wzięli na siebie Boomera i Akkie a Nexus Maye i Ky'a.
- No dobra zobaczymy na co stać nową wojowniczkę Stax'ów, żarłoczne szczęki.
- Niestety nic nie zobaczysz paraliżująca chmura.
- Dobry ruch Akkie, teraz moja kolej gradobicie.
- Grrra... - Krzyknęli Hiverax.
Boomer i Akkie radzili sobie świetnie czego nie można było powiedzieć o reszcie ekipy. Między Mayą a Ky'em nie było tego samego co podczas treningu. Nie potrafili tak ze sobą tak współpracować.
- Ky, Maya dajcie jakieś combo by wykończyć Nexusa. - Krzyknął Boomer.
- Nie teraz Boom, miecz plazmy.
- Ha ha ha Ky za każdym razem jesteś coraz słabszy sejsmiczny cios. - Krzyknął Nexus uderzając w Ky'a, który trafił prosto w drzewo.
- Dobra robota bracie a teraz wykończ dziewczynę i zabierzmy źródło.
- Już się robi bracia. - Powiedział Nexus i chciał wykończyć Maye, ale stało się coś dziwnego. Nexus zamiast normalnej Mayi widział złą Maye, nie mógł jej zaatakować, poprostu nie umiał.
- Co się dzieje Nexusie, wykończ ją. - Krzyknął Hexus.
- Ja, ja nie potrafie. - Powiedział Nexus.
- To ja zrobię to za ciebie, żarłoczne szczęki. - Krzyknął Hexus celując w Maye. Dziewczyna była gotowa przyjąć atak, ale cały widok zasłoniła ciemna mgła.
- Co jest? - Spytała zdezorientowana, gdy ktoś chwycił ją na ręce i za pomocą teleportacji przeniósł w inne miejce.
- Nexus co ty robisz. - Spytała zła dziewczyna.
- Ja nie mogę... - Powiedział i zniknął.
Tymczasem ta sama polana gdzie zostały obie drużyny. Mgła już zniknęła a wszyscy byli na nogach gotowi do ataku.
- No dobra to już było przegięcie, nawet jak na was. - Powiedział wściekły Boomer.
- Tylko, że to nie my. - Powiedzieli jednocześnie Hiverax.
- Nexusie co to miało być? - Spytali wszyscy patrząc na jednego z braci. On nic nie powiedział tylko patrzał na nich nieprzytomnym wzrokiem.
- Jasne nagle stracił zdolność mówienia. - Powiedziała zdziwiona Akkie.
- Dość tego. - Krzyknął Hexus. - Zabieramy kairu i spadajmy stąd.
- Tak bracie. - Powiedzieli jednocześnie i zabrali kairu.
Po tym jak bracia Hiverax zabrali kairu drużyna Stax zorientowała się, że coś jest nie tak.
- Zaraz, zaraz gdzie jest Maya. - Spytał zmartwiony Ky
Fajne!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń