- Hej ekipa x-reader wskazuje, że źródło jest gdzieś na zamku. - Powiedział Boomer sprawdzając odczyty.
- Dlaczego kairu zawsze jest na jego zamku, dlaczego to nie może być na przykład w tym lesie. - Odpowiedział zirytowany Ky.
- Może po prostu kairu lubi ten zamek. - Boomer powiedział żartobliwie co spowodowało, że Ky spojrzał na niego groźnie.
- No co tak tylko żartuje. - Powiedział i razem z resztą ruszył w stronę zamku. Po kilku minutach cała drużyna stała już u bram.
- Czas się przywitać. - Powiedział Boomer i wszedł dośrodka a tuż za nim Ky i Akkie.
- Hej Maya idziesz? - Spytała Akkie.
- Tak już idę. - Powiedziała i weszła do środka. Już po chwili przyszedł Kieran, który widząc swych przyjaciół od razu się szeroko uśmiechnął.
- Witajcie przyjaciele, co was sprowadza do mojego zamku. - Spytał stojąc przy nich.
- No wiesz nic szczególnego tylko nowe źródło kairu. - Powiedział obojętnie Ky.
- Chyba wiem gdzie możecie je znaleźć. Chodźcie za mną. - Odpowiedział i ruszył w kierunku jakiejś komnaty.
- Widzicie ostatnio moje ulubione miecze zostały napełnione jakąś dziwną energią i przypuszczam, że to właśnie tego szukacie. - Powiedział Kieran wskazując zestaw mieczy, w którym tylko dwa były wypełnione kairu.
- No nieźle, kto by przypuszczał że znajdziemy je tak szybko. - Powiedział Boomer podchodząc do mieczy i razem z resztą zabrali z nich energię.
- Może zostaniecie tu jeszcze. Byłoby miło spędzić z wami trochę więcej czasu. - Mówiąc to Kieran cały czas patrzył na Maye, której najwidoczniej się to nie podobało.
- No nie wiem mamy, wiesz mamy dużo pracy jeśli chodzi o poszukiwania kairu i wogule.
- Rozumiem Mayu, ale jeśli tylko będziesz chciała odwiedź mnie tutaj. - Powiedział spokojnie i chwycił dziewczynę za rękę. Maya chciała jeszcze coś dodać, ale Ky się wtrącił.
- Jasne jeśli tylko chcesz być jej kolejną nic nie znaczącą zabawką. - Powiedział ze złością a wszyscy popatrzeli na niego zdziwieni. Wszyscy oprócz Mayi, która wiedziała o co mu chodzi.
- O czym ty mówisz? - Spytał nadal zdziwiony król.
- Oh o niczym takim, ale jeśli chcesz się wiązać z nią to na twoim miejscu bym się porządnie zastanowił. - Powiedział obojętnie chłopak co sprawiło, że Kieran naprawdę się zezłościł.
- Jak śmiesz mówić w ten sposób do Mayi. Ona jest najcudowniejszą dziewczyną na świecie i nie pozwolę ci jej obrażać!
- Jasne napewno mi tego zabronisz. - Powiedział drwiącym głosem Ky i w tym momencie król nie wytrzymał i chwytając jeden z mieczy wycelował w chłopaka ale ten w ostatniej chwili zdołał wykonać unik.
- Więc tak chcesz pogrywać, pazury ...
- Ky nie możesz używać ataków kairu przeciwko cywilom to wbrew zasadom. - Powiedziała Akkie.
- No świetnie zapomniałem, że jego wysokość nie jest wojownikiem kairu. - Odpowiedział z ironią i wziął do walki miecz i już po chwili rozpoczęła się walka. Boomer próbował powstrzymać Ky'a i Kierana, ale oni nie chcieli go słuchać.
- Nie mam zamiaru nadal tutaj przebywać. - Powiedziała wkurzona Maya i wyszła z zamku kierując się w stronę lasu. Chciała jak najszybciej ostrzec braci Hiverax by nie pojawiali się bo źródło zdobyła już drużyna Stax. Gdy była już w lesie wspięła się na jedno z drzew i obserwowała otoczenie. Po chwili dostrzegła, że ktoś porusza się między drzewami. Gdy przeskoczyła na drzewo tuż nad tą osobą zobaczyła, że to jest jej dobra wersja. Zła Maya postanowiła podążać za nią by później się z nią rozprawić. Maya biegła ile sił w nogach by jak najszybciej odnaleźć drużynę i powstrzymać swoją mroczną wersję. Gdy tak biegła przez las nie miała pojęcia, że cały czas jest obserwowana przez nią samą. Po kilku minutach biegu zmęczona dziewczyna nie miała już sił i postanowiła oprzeć się o jedno z drzew i złapać oddech. Nagle Maya usłyszała, że ktoś lub coś cały czas kręci się w pobliżu. Po chwili odpoczynku Maya ruszyła dalej, ale nie mogła dobiec daleko bo tuż przed nią skoczyła z hukiem jej mroczna wersja. Dziewczyna przestraszyła się bo nie wiedziała do czego zdolna jest jej mroczna wersja.
- Mayu wyglądasz na wystraszoną czyżbyś zobaczyła ducha. - Powiedziała z szyderczym uśmiechem jej mroczna wersja.
- Nigdy mnie nie pokonasz, ani moich przyjaciół.
- Jeszcze zobaczymy. - Odpowiedziała a tuż przy niej znaleźli się bracia Hiverax.
- Dlaczego ona uciekła. - Powiedziała zła, ale Hiverax'i nic nie odpowiedzieli.
- No nic trzeba się nią zająć.
- Nie dam wam się tak łatwo.
- Jeszcze zobaczymy, ale szanse masz niewielkie. Rzucam ci wyzwanie kairu.
- No nie tylko nie to. - Pomyślała z niepokojem.
- Czyżbyś się bała przyjąć wyzwanie.
- Nigdy, wyzwanie przyjęte.
Ten sam czas zamek Kierana.
Boomer i Akkie cały czas obserwowali walkę. Nie chcieli by komuś stała się krzywda, ale nie potrafili w żaden sposób rozdzielić walczących. Po 20 minutach coś poszło nie tak Ky leżał na ziemi a król szykował się do oddania ostatecznego ciosu.
- Kieran co ty wyprawiasz? - Spytała zdziwiona Akkie.
- Ja tylko kończę to wszystko. Od początku wiedziałem, że to ty jesteś moją przeszkodą do serca Mayi, ale teraz to wszystko się zmieni. - Powiedział i już chciał oddać swój ostateczny cios, ale Boomer wyrwał mu miecz i odsunął od swojego przyjaciela.
- Kieran nie możesz tego zrobić. - Powiedział nadal trzymając króla. Ten nic nie powiedział tylko odwrócił się od całej trójki.
- Zabraliście kairu, więc nic tu po was.
- Przepraszamy, że ta wizyta się tak skończyła. - Powiedziała Akkie.
- Nie chce tego słuchać. Czasu nie da się cofnąć a teraz lepiej będzie jak już pójdziecie. - Odpowiedział nadal stojąc tyłem do nich. Boomer pomógł wstać swojemu kumplowi i razem z Akkie opuścili zamek Kierana. Gdy weszli na pokład x-scapera myśleli, że Maya będzie tam czekać ale jej nie było.
- Gdzie jest Maya? - Spytał Ky.
- Maya wyszła gdy ty i Kieran zaczeliście walczyć. - Powiedział Boomer.
- No tak ale powinna być na x-scaperze.
- Ky nie panikuj może wróciła do klasztoru.
- Ale sama?
- Zobaczysz, że zastaniemy ją w klasztorze. - Powiedział Boomer i usiadł za sterami.
Ten sam czas las
Maya starała się skupić i obmyślić plan pokonania jej złej strony i Hiverax'ów, ale z marnym skutkiem.
- Co jest Mayu nie potrafisz zaatakować swojego przeciwnika? - Powiedziała szyderczo jej mroczna wersja
- Jak ja mam ich pokonać. Przecież to nie możliwe. - Powiedziała sama do siebie.
- Mam już dość tej zabawy, uderzenie otchłani. - krzyknęła Zła Maya celując w swoją dobrą stronę, ale ta szybko zrobiła unik.
- Nie myśl, że tak łatwo mnie pokonasz, oczy terroru. - Powiedziała Maya oddając swój atak w Nexusa który był bardzo podatny na tego rodzaju ataki.
- Jeszcze tego pożałujesz, kamienny pocisk. - Odpowiedziała Zła Maya i jednym uderzeniem trafiła w dziewczynę.
- Tak szybko ta walka się skończyła myślałam, że moja druga wersja będzie bardziej waleczna a tu takie rozczarowanie. - Powiedziała podchodząc do dziewczyny.
- Jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa, zasłona dymna. - Powiedziała Maya i cały widok zasłoniła ciemna mgła.
- Myślisz, że to mnie powstrzyma, sokoli wzrok.
- Dziewczyna już prawie nie ma energii, więc wykończenie jej nie będzie stanowiło problemu.- Powiedział Hexus.
- Masz racje bracie, ale tą przyjemność zostawimy Mayi. - Odpowiedział Nexus.
- Zgodzę się z tobą. - Dodał Vexus.
- Czyli czas to wszystko rozkręcić, platynowy harrier. - Powiedziała Zła Maya i zamieniła się w nowego potwora.
- No nie tylko nie to jak ja mam z nią walczyć skoro zna wszystkie moje ataki i ruchu. - Pomyślała z niepokojem Maya patrząc na swoją rywalkę.
- Na co czekasz Mayu. Nie masz odwagi mnie zaatakować. - Powiedziała szyderczo jej mroczna wersja.
- Czas by mrok walczył przeciwko mrokowi dayenwolf. - Krzyknęła zamieniając się w mrocznego wilkołaka. Teraz obydwie dziewczyny były gotowe do walki.
- Widzę, że masz kilka nowych sztuczek, ale to i tak za mało tytaniczny cios.
- Jeszcze zobaczymy rozrywające pazury.
Walka trwała naprawdę długo i żadna z dziewczyn nie ustępowała, ale w końcu Zła Maya skumulowała całą swoją energię kairu i zwróciła ją przeciwko jej dobrej stronie. Bezbronna dziewczyna leżała teraz na ziemi i nie mogła wykonać już żadnego ataku. Po wygranej walce Maya wraz z braćmi Hiverax i nie przytomną dobrą wersją wróciła do ich kryjówki.
- Co się stało, że ona uciekła. - Powiedziała wkurzona dziewczyna.
- Nie wiem. Gdy to się stało byliśmy w połowie drogi do źródła kairu.
- Tym razem lepiej żeby nie uciekła, bo jeśli zrobi to znowu nie będę tak litościwa. - Powiedziała i wyszła na zewnątrz a tuż za nią Nexus.
- Co masz zamiar teraz zrobić? - Spytał stojąc za dziewczyną.
- Muszę wrócić do klasztoru i kontynuować to co zaczęłam. - Powiedziała odwracając się do Nexusa.
- Już niedługo to wszystko się skończy a ty będziesz mogła odpocząć. - Odpowiedział patrząc jej w oczy.
- Tak już niedługo. Teraz muszę już wrócić by nie wzbudzić podejrzeń. - Powiedziała i zamierzała już zniknąć, ale postanowiła że zrobi jeszcze jedną rzecz. Szybko się odwróciła i pocałowała Nexusa w policzek. Zdziwiony chłopak stał jak wryty nie wiedząc co się stało, dopiero po chwili się ocknął i jak gdyby nigdy nic wrócił z powrotem do swoich braci.
Powrót w klasztorze
Odkąd drużyna Stax wróciła z zamku Kierana Ky leżał u siebie na łóżku. Nie chciał z nikim rozmawiać ani wychodzić z pokoju. Chciał po prostu leżeć i nic nie robić. Nie mógł pogodzić się z tym co powiedziała Maya " Byłeś tylko moją zabawką, nic nie znaczącą zabawką" dlaczego ona to powiedziała. Chłopak domyślał się, że to nie były jej prawdziwe słowa, ale z drugiej strony powiedziała mu to prosto w twarz. Teraz nie wiedział co ma zrobić przecież on bez niej sobie nie poradzi a ona będzie miała to gdzieś.
Gdy tak rozmyślał nad tym wszystkim nie zauważył, że do pokoju wszedł Boomer.
- Hej stary co tak siedzisz sam? - Spytał patrząc na przygnębionego Ky'a.
- Ja po prostu chce być sam. - Powiedział nadal nie podnosząc się z łóżka.
- Jasne możesz mi powiedzieć co się dzisiaj stało?
- Kieran musiał...
- Nie chodzi mi o Kierana tylko o to co stało się na x-scaperrze.
- Nic takiego. - Powiedział Ky a na samą myśl o tym jego o czy się zaszkliły.
- Ej stary co jest?
- Chcesz wiedzieć co mi jest. Maya powiedziała mi, że mnie nie kocha, że to wszystko to było tylko zwykłe zauroczenia. A ja byłem tylko jej zabawką nic nie znaczącą zabawką. To wszystko to było jedno wielkie kłamstwo a ona nigdy nic do mnie nie czuła. - Powiedział załamany a Boomer nie mógł w to uwierzyć. Czuł, że jego kumpel jest załamany ale nie, że aż tak.
- Stary ja nie wiedziałem, że to tak wygląda. Może to wszystko to nie jest prawda i Maya nie chciała tego powiedzieć.
- Nie Boomer to wszystko jest prawdą.
- Ky może z nią porozmawiam przecież nie możecie tego tak zostawić.
- Nie Boom to nic nie da. To już koniec...
no i dajesz super odc naprawde mam pyutanko spikniesz ich jeszcze
OdpowiedzUsuń