wtorek, 23 kwietnia 2013

Czas ucieka

Następnego dnia: klasztor
Boomer i Akkie siedzieli już w kuchni czekając aż Maya do nich dołączy. Byli ciekawi czy mistrz Boddai znalazł nową lokalizację kostki kairu.
- Boomer masz jakieś wieści od mistrza Boddaia? - Spytała Akkie.
- Niestety nie, ale mam nadzieje że już coś znalazł.
- Ja też. Mam tylko nadzieje, że zdążymy na czas. - Powiedziała smutna.
- Akkie nie martw się na pewno zdążymy. - Mówił pocieszająco Boomer. Dziewczyna nic nie powiedziała tylko uśmiechnęła się do chłopaka.
- Wiesz może pójdę do Mayi, ona potrzebuję teraz otuchy.
- No dobrze, ja może sprawdzę co u mistrza. - Powiedział Boomer wychodząc z kuchni. On poszedł do mistrza a Akkie do Mayi, która siedziała u siebie. Dziewczyna wiedziała, że odejście z klasztoru będzie słuszną decyzją. Co prawda będzie jej brakowało przyjaciół i Ky'a, ale to jedyny sposób by ich chronić. Powoli kończyła pakować potrzebne rzeczy do plecaka, gdy skończyła stanęła przy oknie i myślała gdzie teraz pójdzie, przecież jest wojowniczką kairu i na dodatek na twarzy ma niebieskie tatuaże. Wiedziała, że jeśli chce żyć między normalnymi ludźmi będzie musiała je jakoś zamaskować. Przez kilka minut stała i oglądała co się dzieje na zewnątrz. Widziała Boomer, który szedł do samotni mistrza. Nie tylko ona jedna była ciekawa czy mistrz coś już znalazł.
- Może pójdziemy do mistrza? - Z zamyśleń wyrwał ją głos Akkie.
- Co ty tu robisz? - Spytała zdziwiona dziewczyna.
- Przyszłam zobaczyć co u ciebie i chciałam się zapytać czy nie pójdziesz ze mną do mistrza.
- Czyli nadal nic nie wiadomo?
- Niestety nie, ale może mistrz już coś ma.
- Dobrze mogę do niego pójść. - Powiedziała smutna wychodząc razem z Akkie z pokoju. Dziewczyny już po chwili znalazły się w samotni mistrza, który wraz z Boomerem rozmawiał o czymś.
- Witajcie moje drogie. - Powiedział Boddai widząc dziewczyny.
- Witaj mistrzu. Czy masz dla nas nową lokalizację kostki? - Spytała Akkie.
- Niestety nie mam. Odnalezienie jej jest naprawdę trudne, nawet jak dla mnie.
- Mistrzu nie możemy dalej czekać, został nam tylko jeden dzień. Jak masz zamiar pomóc Ky'owi skoro jeszcze nie zlokalizowałeś kostki. Masz pojęcie jak mało czasu zostało. - Powiedziała wściekła Maya.
- Maya wiem, że się niecierpliwisz ale popędzając mnie nic nie zdziałasz. - Powiedział spokojnie mistrz. Maya miała dość tego jego spokoju, chciała mu teraz wykrzyczeć w twarz co o tym sądzi, ale mistrz dziwnie się skrzywił i miał jedną z tych swoich wizji lokalizacji.
- Znam to spojrzenie, nowy relikt kairu? - Spytał Boomer.
- To nie jest zwykły relikt Boomer, to...to kostka kairu. - Powiedział Boddai na co wszyscy zdębieli.
- Nie ma co czekać, ruszamy już teraz. - Powiedziała Maya i biegiem ruszyła w stronę x-scapera a tuż za nią Boomer i Akkie.
- Dobra ekipa wszystko wskazuje na to, ze kostka znajduje się w Australii. - Powiedział Boomer odpalając silniki.
- No to lecimy, musimy jak najszybciej zdobyć te kostkę.
- Spokojnie Maya zdobędziemy ją. - Powiedziała Akkie. Przez dalszą część podróży nikt się nie odzywał. Każdy był bardzo zdenerwowany bo od tej misji zależało to czy ich przyjaciel przeżyje.Jednak najbardziej przeżywała to Maya, która od czasu wylotu sprawdzała coś w swoim x-readerze.
Kryjówka braci Hiverax
Cała trójka wraz z Mayą wyczuli to samo co Boddai w klasztorze. Chcieli jak najszybciej odnaleźć to co wydawało ten dziwny rodzaj energii.
- Bracia musimy jak najszybciej odnaleźć to źródło energii. - Powiedział Hexus.
- To nie jest jakieś tam źródło energii tylko druga połówka kostki kairu. - Odpowiedział Nexus.
- Zaraz co to jest kostka kairu? - Spytała Maya.
- To jest kostka zawierająca najpotężniejsze złoża kairu, ale bracie skąd wiesz, że to na pewno to samo? - Spytał Vexus.
- Bo czuję tą samą energię co za pierwszym razem? - Odpowiedział Nexus.
- Więc nie ma czekać. - Powiedziała Maya i wraz z braćmi ruszyła w stronę Australii.
Tymczasem drużyna Stax
- No dobra dziewczyny lądujemy.
- Nareszcie, nie ma co czekać ekipa idziemy. - Powiedziała Maya wychodząc ze statku.
- To teraz co robimy, bo wiecie to jest dość duże miejsce i nie mamy tyle czasu na...
- Boomer rozdzielamy się, ja na prawo, ty na lewo, a Akkie prosto. - Powiedziała Maya ruszając w swoją stronę. Każdy rozszedł się w swoją stronę i zaczął się rozglądać za kostką kairu.
- No dalej kostko wiem, że gdzieś tu jesteś. - Mówiła Maya patrząc dookoła  siebie.
- No dalej przecież ona musi gdzieś tu być. - Powiedziała już zdenerwowana dziewczyna. Tymczasem Boomer też nie znalazł nic tak samo jak Akkie. Wszyscy chodzili po pustynnej ziemi komunikując się co jakiś czas, ale nic nie znaleźli.
- Ekipa czy ta kostka na pewno jest tutaj. - Spytał znudzony Boomer.
- Boomer nie narzekaj, musimy ją znaleźć za wszelką cenę. - Powiedziała Akkie.
- Słuchajcie wiem, że to męczące ale nie możemy się poddać, kostka kairu na pewno jest gdzieś... - Maya przerwała w połowie zdania.
- Hej Maya co jest? Maya?
- Słuchajcie chodźcie szybko do mnie mam coś co się wam spodoba. - Powiedziała i się rozłączyła. Dziewczyna patrzyła na swoje znalezisko z daleka, ale w końcu podeszła bliżej i jej oczom ukazała się druga połowa kostki kairu.
- Bingo, teraz tylko czekam na resztę i wracamy do klasztoru.
- Nie sądzę żebyś wróciła do klasztoru cało. - Powiedział Nexus znajdując się za dziewczyną wraz z Maya i swoimi braćmi.
- No proszę widzę, że wróciliście po więcej łomotu.
- Proszę cię sama nie dasz nam rady. - Powiedziała szyderczo jej mroczna wersja.
- Może policz jeszcze raz. - Powiedziała Akkie wraz z Boomer znajdując się tuż obok reszty.
- Czyli będzie ciekawie, wyzwanie kairu.
- Wyzwanie przyjęte.
- Neurax mroczny promień.
- Hendrax czarna ziemia.
- Vendrax spirala konfuzji.
- Harrier powietrzne sztylety.
- Froztok topory zamieci.
- Trajskład żrący promień.
- Dayenwolf rozrywające pazury.
- Widzę, że zapowiada się ciekawa walka, czarna ziemia.- Powiedział Hexus unieruchamiając Boomera i Akkie, Maya na szczęście zdążyła uniknąć ataku.
- Ta walka mnie już nudzi rozrywające pazury. - Powiedziała wśiekła i jednym ciosem wykończyła Hexus i Vexusa.
- Teraz czas na was, szarża szaleństwa. - Atak trafił w Nexusa, który był podatny na te ataki.
- Ze mną nie pójdzie ci tak łatwo powietrzne sztylety.
- To nie będzie trudne tajfun. - Krzyknęła odbijając sztylety w stronę swojej przeciwniczki.
- Boomer, Akkie szybko wykończmy ich.
- Robi się Maya.
- Łamacz kości - tytaniczny cios - laserowe żądło. - Krzyknęli wypuszczając swoje ataki, które od razu powaliły przeciwników.
- Dobra zabieramy kostkę i lecimy do klasztoru. - Powiedziała Maya i razem z resztą wzięła kostkę i ruszyła z powrotem do mistrz Boddaia.
Powrót w klasztorze
Gdy drużyna Stax wróciła do klasztoru Boddai odetchnął z ulgą widząc, że jego uczniowie mają kostkę. Od razu wziął ją i poszedł do Ky'a. Niestety nie pozwolił nikomu wchodzić, więc wszyscy niecierpliwie czekali w kuchni.
- Kurcze ile to jeszcze będzie trwać. - Powiedziała zniecierpliwiona Maya.
- Spokojnie jeszcze pewnie tylko trochę. - Uspokajała ją Akkie.
- Wiesz Maya jak Ky się obudzi będziesz musiała z nim porozmawiać i naprawić kilka rzeczy, które twoja mroczna wersja zrobiła. - Powiedział Boomer.
- Jakie rzeczy? O co chodzi?
- Widzisz twoja mroczna wersja cały czas podszywała się pod ciebie i każdy myślał, że to ty a zwłaszcza Ky. I gdy kilka razy próbował z nią rozmawiać to ona cały czas mu mówiła, że ma go dość i aby dał jej spokój. Nawet kilka dni po waszym rozstaniu gdy Ky z nią rozmawiał ona powiedziała mu, że go nie kocha, że był tylko jej zabawką a to wszystko nic nie znaczyło. - Powiedział Boomer a obie dziewczyny patrzyły z niedowierzaniem.
- Czy powinnam wiedzieć coś jeszcze? - Spytała załamana dziewczyna.
- Po tym wszystkim Ky nadal się o nią martwił i troszczył a ona cały czas bawiła się jego uczuciami. Ky nie wiedział, że wróciłaś do klasztoru, więc pewnie myśli, że to ty go zaatakowałaś. Maya nawet nie masz pojęcia jak on bardzo cierpiał. Twoja mroczna wersja cały czas się nim bawiła i zadawała mu ból. - Odpowiedział spokojnie Boomer patrząc na całkowicie przybitą dziewczynę, która nic nie powiedziała tylko poszła do swojego pokoju i tam rzuciła się na łózko i zaczęła płakać. Nie mogła uwierzyć w to, że przez ten cały czas Ky tak cierpiał. Było jej tak go szkoda, że nie była pewna czy zrobi słusznie odchodząc z klasztoru. Robiąc to tylko pogorszyłaby sprawę z Ky'em, która i tak jest skomplikowana.
Tymczasem Boomer i Akkie nadal siedzieli w kuchni czekając na wieści od mistrza.
- Akkie myślisz, że Maya poradzi sobie z tym wszystkim?
- Wiesz ona jest naprawdę silne, ale taka sytuacja przerosłaby każdego.
- Wiem tylko jestem ciekaw czy Ky zrozumie, że przez ten cały czas był oszukiwany przez mroczną Maye a ta prawdziwa się o niego martwiła.
- Też się nad tym zastanawiam, ale miejmy nadzieje, że zrozumie. - Powiedziała Akkie patrząc na smutnego chłopaka. Po chwili do kuchni wszedł mistrz i Akkie wraz z Boomerem zerwali się z miejsc.
- Mistrzu i co z nim?  - Spytała Akkie
- Już się obudził, ale nadal jest słaby.
- A możemy do niego pójść? - Spytał Boomer.
- Tak, ale nie przemęczajcie go...


Hej przepraszam, że musieliście tyle czekać a zwłaszcza ty Asiu, ale miałam kilka ważnych spraw.
Obiecuję, że następny pojawi się szybciej:)

8 komentarzy:

  1. Nie mam pojęcia kto ci powiedział, że umiesz pisać, ale ten kto to zrobił musiał mieć nierówno pod kopułą. Zresztą ja nie rozumiem czy ci wszyscy się podniecają. Twoje opowiadanie są do dupy i nikt ich nie czyta. Bo gdyby tak było i zależałoby im na tym blogu to by ci jakoś gratulowali a tu nic. To po prostu jedno wielkie gówno! Jeśli chcesz mojej rady to lepiej zakończ tego i swojego drugiego bloga. Tylko oszczędzisz sobie wstydu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstydu nie masz.Kamila ma talent a jak coś ci się nie podoba to fora ze dwora!
      ~~~
      Marcia,tosia i Kinga mają rację.Szczególnie tosia.Także jeśli masz zamiar nadal obrażać fanów Kamilki i innych to spadaj,nie potrzebujemy takich beszczelnych osób -,-*

      Usuń
    2. słuchaj wrona sama nie potrawisz pisać

      Usuń
  2. Hej, Eliza, może Tobie nie podoba się styl pisania Kamili, ale mi akurat się podoba •~•

    Nie martw się Kamila, ja będę czytać twoje opowiadania, bo piszesz FAJNIE! :D I nie myśl, że ja tak do przypodobania, są ludzie którzy piszą OKROPNIE i nawet jeśli ich znam i lubie, to powiem im szczerze. Zwyczajnie nie lubie okłamywać ludzi w takich sprawach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim zdaniem jesteś świetną pisarką Kamilo ;-) Nie przejmuj się negatywnymi komentarzami bo nie warto i dalej prowadź blogi, bo na pewno nie tylko ja cZytam twoje opowiadania a Ty ELIZO jesteś po prostu wredna jak ci się nie podoba to nie czytaj takie to trudne ???!!! :-/ Mnie się podobają te opowiadania no i mi się raczej nie znudzą tak szybko :-P

    OdpowiedzUsuń
  4. dzięki dzięki dzięki ale wiesz że bym jeszcze wtrzymała ale jeszcze raz dzięki

    OdpowiedzUsuń
  5. słóchaj wrona moim zdaniem ten blog jest boski a ty do dupy jak śmiesz obrażać kamilę tę która podtrzymuje ten blog ( on jest jedynym na temat kairu) nigdy w życiu nie śmiała bym obrazic kamili a ty to ty masz nierówno pod kopułą jestes głupsza niz bill ( głupek -150 IQ maniak sera)nie przejmuj sie kamila ja cię lubię i podziwiam sama chciała bym tak pisać

    OdpowiedzUsuń