Hej wszystkim, sorki za długą przerwę, ale dużo się działo u mnie i w ogóle. Rozdział ze specjalną dedykacją dla dziewczyn, jesteście boskie^^ a ty Elizo weź idź się wypchaj, bo mam w dupie twoje zdanie.
Chciałam jeszcze powiedzieć, że kto chce aby opublikować jego prace na tym blogu, niech przesyła je na mojego maila slurychu@wp.pl lub na maila Sadie ninamartinnn@gmail.com, chętnie je udostępnimy.
Klasztor: Ky
Chłopak przez cały dzień zastanawiał się gdzie jest Maya. Co prawda widział ją rano, ale jednak czuł że coś jest nie tak. Postanowił jej poszukać. Zaczął od jej pokoju, x-scapera, placu treningowego i ich kryjówki, ale nigdzie jej nie było. Ky zaczął się trochę martwić, ponieważ wiedział, że Maya mogła zrobić coś głupiego. Gdy wracał z ich kryjówki spotkał Boomer'a i Akkie, którzy właśnie kończyli swój trening. Chłopak podszedł do nich i zapytał się czy nie wiedzieli Mayi.
- Nie stary przez cały dzień jej nie widziałem. - Odpowiedział Boomer. Odpowiedź Akkie była taka sama, więc chłopak już do reszty się załamał.
- Wiesz, że Maya powiedziałaby nam gdyby gdzieś wyruszyła. Na pewno nic jej nie jest i nie potrzebnie się martwisz. - Powiedziała pocieszająco Akkie a Ky'a olśniło. Przypomniał sobie, że Maya szukała listu od jej mamy i, że mogła wrócić na miejsce walki. Chłopak bez żadnych wyjaśnień biegiem ruszył do x-scapera a tuż za nim Boomer i Akkie. Oboje byli ciekawi o co chodzi Ky'owi i chcieli się czegoś dowiedzieć. Gdy cała trójka była już na statku każdy zajął swoje miejsce.
- Boomer szybko musimy lecieć do Meksyku. - Powiedział Ky siadając obok kumpla.
- Jasne, tylko po co?
- Wyjaśnię ci to później, teraz szybko musimy lecieć. - Przez całą drogę chłopak starał się skontaktować z Mayą przez x-com, ale ta nie odpowiadała. Na miejsu poprosił żeby Boomer i Akkie zostali na statku. Chłopak już po kilku minutach był na miejscu.
Meksyk: Maya
Dziewczyna była już na miejscu poprzedniej walki. Chciała jak najszybciej znaleźć to czego szukała i wrócić do klasztoru by inni się nie martwili. Powoli szła rozglądając się dookoła, ale nigdzie nie widziała białej koperty. Maya obawiała się najgorszego i nie mogła w to uwierzyć. Jeśli Hiverax znaleźli kopertę to już wiedzą o jej mamie, a jeśli o niej wiedzą to na pewno będą chcieli ją odnaleźć. Gdy dziewczyna była przy miejscu gdzie ostatni raz była ze swoimi przyjaciółmi zrozumiała, że potwierdziły się jej obawy. Nie mogła uwierzyć, że była aż tak lekkomyślna. Nagle Maya usłyszała jak x-com odbiera jakiś sygnał. Dziewczyna myślała, że to pewnie Ky i nie odbierała. Sygnał ciągle nie ustępował i już zdenerwowana dziewczyna postanowiła odebrać.
- Witaj Mayu, mamy dla ciebie małą propozycję. - Dziewczyna usłyszała głos Nexus'a i stanęła jak sparaliżowana.
- Czego ode mnie chcesz Nexus!
- Chyba racze co masz zrobić. - Powiedział złowieszczo a Maya nie miała pojęcia o co mu chodzi.
- Co masz na myśli? - Spytała zdezorientowana.
- Zrób to o co cię poproszę a wtedy nic nie zrobię twojej mamie. - Na jego słowa w oczach Mayi stanęły łzy.
- Niby czemu mam ci wierzyć?
- Skoro jesteś aż tak nie ufna to przybądź do naszej kryjówki i oddaj się w nasze ręce a wtedy ją oszczędzimy, chyba że wolisz ją stracić.
- Skąd mam mieć pewność, że dotrzymasz słowa.
- Sama się przekonasz a my będziemy cierpliwie czekać. Chociaż lepiej żebyś szybko podjęła decyzję. - Powiedział i się rozłączył. Po policzkach Mayi zaczęły kapać łzy. Dziewczyna nie mogła w to wszystko uwierzyć. Przez nią jej mama ma kłopoty i jedynym sposobem aby ją uratować, jest oddanie się w ręce Hiverax'ów. Gdy tak stała poczuła czyjąś rękę na ramieniu. Dziewczyna szybko złapała tą osobę za nadgarstek i przerzuciła ją sobie przez ramię.
- Hej a to za co?! - Powiedział zdezorientowany chłopak.
- Ky? Co ty tutaj robisz?
- A jak myślisz? - Spytał uśmiechając się do dziewczyny, ale ta tylko się odwróciła. Chłopak szybko wstał i podszedł do niej.
- Hej Maya, co jest? - Spytał z troską.
- Nic Ky, wracajmy do klasztoru.
- Maya proszę powiedz. Wiem, że to coś poważnego.
- Nie Ky to nic takiego, wracajmy. - Powiedziała szybko i razem z chłopakiem wróciła do x-scapera, gdzie czekali Akkie i Boomer. Maya poszła do swojego pokoju pod pretekstem, że musi odpocząć. Dziewczyna przez cały czas zastanawiała się nad wszystkim aż w końcu postanowiła udać się do kryjówki braci Hiverax i uwolnić swoją mamę. Oczywiście musiała zrobić to w nocy by nikt jej nie widział. Wiedziała, że Ky nigdy jej na to nie pozwoli jednak jej mama jest ważniejsza i musi ją za wszelką cenę odzyskać.
Kryjówka braci Hiverax
Hexus i Vexus czekali wraz z mroczną Mayą na swojego brata, który gdzieś zniknął. Po dłuższym czekaniu Nexus się pojawił i od razu podszedł do reszty, która pilnowała Leanny.
- No nareszcie bracie. - Powiedział Vexus.
- Gdzie byłeś tyle czasu? - Spytała Maya.
- I dlaczego jesteś taki zadowolony? - Dodał Hexus.
- Znalazłem właśnie sposób, aby wykończyć naszą przeciwniczkę a ty nam w tym pomożesz. - Powiedział patrząc na Leanne.
- Niby w jaki sposób ona nam ma pomóc? - Spytała Mroczna Maya.
- Otóż skontaktowałem się z Mayą z drużyny Stax i powiedziałem jej, że jeśli chce uratować swoją mamę musi oddać się w nasze ręce. - Powiedział złowieszczo a Leanna szybko wstała z ziemi na której siedziała.
- Ona nigdy się na to nie zgodzi! Ja wam nie pozwolę jej skrzywdzić! - Krzyknęła wściekła a w jej dłoniach uformowały się niebieskie kule kairu. Zaskoczeni bracia wraz z Mayą przyglądali się jej uważnie. Kobieta zaczęła atakować swoich przeciwników, którzy z łatwością unikali jej ataków.
- Jesteś za słaba, aby nas pokonać. - Powiedział Nexus i razem z resztą zaatakował kobietę ze wszystkich stron swoimi najsilniejszymi atakami. Leanna broniła się jak tylko mogła, jednak nie miała szans z czwórką potężnych przeciwników. Osłabiona walką użyła jednego z ataków teleportacji i przeniosła się z dala od braci Hiverax i Złej Mayi. Kobieta wylądowała na jakimś pustkowi i wyczerpana długą walką upadła na ziemię. Jej oddech stał się coraz cięższy. Ostatni raz spojrzała na zdjęcie swojej małej córeczki.
- Wybacz mi Mayu, ale zawiodłam. To już koniec...
Mam do was pytanko. Chcielibyście abym napisała więcej o Boomerze i Akkie czy żeby zostało tak jak jest?
Rozdział świetny, jak zawsze, tylko trochę nie kumam... Ale trudno. A co do Boomera i Akkie, to chciałabym, by tak zostało... Widzę, że ta hamka ( chyba wiadomo o kogo chodzi ) się odczepiła. To świetna wieść! A i do Kamili...
OdpowiedzUsuń2 pytania. Czy uwarzasz za dobry pomysł danie May siostrę? I ile ty masz lat, co?... Bo tak chciałam wiedzieć..
Dziękuje, cieszę się że ci się podoba rozdział^^
OdpowiedzUsuńJa mam 13 lat i myślę, że z tą siostrą może nie jest nawet takie złe. Zobaczę jakby to wykombinować rozdział na ten temat.
Super rozdział bardzo mi się podoba =D oby tak dalej ;)
OdpowiedzUsuńHej Kamila, mam do ciebie kilka pytań.
OdpowiedzUsuńOstatnie opowiadanie było od mnie, a przez tą całą Wrone nikt mi na jego temat nic nie napisał. Jak myślisz czy powinnam kontynuować ?
Fajne gdybyś opisała np ; przyjęcie urodzinowe Mai, na którym jej mama opowiada jej co się tak naprawde wydarzyło. To tylko prpozycja, ale fajnie by było coś takiego przeczytać i jeszcze jedno.
DO WSZYSTKICH ?
NA TYM BLOGU JEST KILKA MOICH OPOWIADAŃ, TAK WIĘC PROSZE WAS O TO ABYŚCIE MI POWIEDZIAŁY CZY SIĘ WAM PODOBA I CZY NIE POWINNAM W NICH CZEGOŚ ZMIENIĆ ?
Pozdrawiam, Alex ;*
P.S Opowiadanko jak zwykle genialne !
Ola no oczywiście, że pisz! Dziewczyno twój rozdział tak mnie zaciekawił, że się nie mogę doczekać aż nadeślesz kolejną część! Jak chcesz możesz przesyłać na mojego maila, bo nie wiem czy Sadie ma czas dodawać.
UsuńI nie przejmuj się, że nikt nie komentuje twoich opowiadań, bo i tak są świetne!!!
Może kolejne obrazki ? Tym razem śmieszne I z Ky'em i Mayą(z nowego sezonu)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOlu pisz dalej !!!!! + genialne te opowiadania xD
OdpowiedzUsuń