Klasztor
Było już późno i każdy spał wykończony ciężkim dniem. Tylko Maya jako jedyna była jeszcze na nogach. Dziewczyna cały czas kręciła się po swoim pokoju i czekała na odpowiedni moment. Po długim czekaniu Maya w końcu wyszła ze swojego pokoju i po cichu przeszła korytarzem. Gdy była już na dworze wprowadziła współrzędne do x-readera i ruszyła w stronę kryjówki barci Hiverax.
Kryjówka Hiverax'ów
Bracia wraz z Mroczną Mayą zastanawiali się co tak właściwie się stało. W jednej chwili mieli wszystko pod kontrolą a w drugiej stracili Leanne i swój genialny plan.
- Co to miało być? - Spytał rozwścieczony Nexus.
- To na co wygląda! Leanna zniknęła, a my nie wiemy gdzie jest! - Warknęła Mroczna Maya.
- Musimy ją znaleźć zanim przybędzie tutaj Maya.- Powiedział Hexus.
- Wcale nie musimy. Wystarczy, że Maya znajdzie się w naszej kryjówce...- Zaczął Nexus
- A stąd już nie ma ucieczki. - Dokończył Vexus i razem z resztą zaczął się złowieszczo śmiać.
- Kto by pomyślał, że można być aż tak naiwnym. - Powiedziała Mroczna Maya.
- Najwyraźniej można. Teraz wystarczy tylko się przygotować i cierpliwie czekać na naszą zdobycz. - Odpowiedział Hexus i razem z braćmi i Mayą zaczął planować strategię walki.
Maya
Dziewczyna była już na miejscu i teraz zastanawiała się czy dobrze zrobiła przychodząc tutaj bez wsparcia. Jej rozmyślania nie trwały długo, ponieważ dziewczyna wiedziała, że to jedyny sposób by uratować mamę. po chwili ostrożnie ruszyła w kierunku jaskini i zakradła się do środka. Widziała swoją mroczną wersję jak rozmawiała z Nexus'em, ale nigdzie nie widziała Hexus'a i Vexus'a. Nagle dziewczyna poczuła jak ktoś uderzyła ją w plecy. Maya wylądowała na ziemi tuż przed swoją mroczną wersją i Nexus'em. Dziewczyna lekko odwróciła głowę by zobaczyć kto ją zaatakował i ujrzała dwójkę braci. Odwróciła się z powrotem do mrocznej wersji i Nexus'a i posłała im groźne spojrzenie.
- No proszę, kogo my tu mamy. - Powiedział Nexus z chytrym uśmiechem.
- Czyżbyś się zgubiła. - Dodała drwiąco Zła Maya.
- Dobrze wiecie po co przyszłam i nie odpuszczę wam. - Powiedziała wściekła dziewczyna, powoli wstając z ziemi.
- Jest dokładnie tak jak przypuszczaliśmy... - Zaczął Hexus.
- Tak, wiedzieliśmy, że zrobisz wszystko by ocalić swoją mamę... - Kontynuował Vexus.
- Lecz to i tak ci nic nie da, bo nie wyjdziesz stąd cało... - Powiedział Nexus.
- A ze swoją mamą i tak się nie zobaczysz już nigdy, bo jakby to delikatnie ująć. Już po niej. - Powiedziała ze złowrogim uśmiechem. Maya patrzyła na nią z niedowierzaniem i wściekłością.
- Kłamiesz! - Krzyknęła wściekła na co jej przeciwna strona się zaśmiała.
- Jesteś tego pewna? - Spytała ironicznie.
- Sądzę, że nie ma co dłużej odwlekać tego co nie uniknione...wyzwanie kairu. - Powiedział Nexus.
- Wyzwanie przyjęte. - Powiedziała wściekła dziewczyna. - Zapłacicie za wszystko co zrobiliście.
- Jeszce się przekonamy Harrier, upiorny wrzask
- Rendax, mroczny płomień.
- Neurax spirala konfuzji.
- Hengrax czarna ziemia.
- Widzę, ze od razu przechodzicie do rzeczy, Dayenwolf, pazury mroku.- Krzyknęła Maya zamieniając się w mrocznego wilkołaka. Hiverax nie zwlekając przeobrazili się w swojego ulubionego potwora Zła Maya również użyła transformacji i rozpoczęła się walka...
Klasztor: pokój chłopaków
Ky starł się zasnąć jednak nie mógł. Pierwszym powodem był Boomer, który strasznie chrapał a drugim było dziwne przeczucie, że coś jest nie tak. Chłopak miał wrażenie, że stało się coś złego. Powoli zszedł z łóżka i podszedł do okna. Wpatrywał się w ciemność nie wiedząc, dlaczego to dziwne uczucie ciągle narasta. Postanowił pójść do Mayi. Wiedział, że dziewczyna go zrozumie i przynajmniej spędzi z nią trochę czasu. Lubił z nią porozmawiać i posiedzieć u niej całą noc. Gdy był już pod pokojem dziewczyny, lekko uchylił drzwi i wszedł do środka. Chłopak podszedł do łóżka dziewczyny i lekko się nad nim nachylił, ale wydawało mu się puste. Podszedł do lampki i ją zapalił. Miał racje łóżko było puste. Chłopak zastanawiał się gdzie jest Maya, przecież nigdzie by o tej porze nie poszła. Jego uwagę przykuła mała biała karteczka na łóżku Mayi. Podniósł ją i przeczytał co tam było napisane. "Wybacz mi Ky, ale gdybym ci powiedziała to byś mi nie pozwolił tego zrobić, albo byś poleciał ze mną. Niestety to muszę zrobić sama".
- Nie to nie możliwe. - Powiedział wybiegając z pokoju dziewczyny. Szybko udał się na x-scapera i wszedł do x-spoda. Chłopak domyślił się gdzie jest jego dziewczyna i postanowił za wszelką cenę jej pomóc. Długo nie trwało zanim dotarł do kryjówki Hiverax'ów. Gdy chłopak wyszedł z x-spoda usłyszał odgłosy walki dobiegające z jaskini.
- O nie żeby tylko nie było za późno... - Powiedział i biegiem ruszył w stronę jaskini...
Super opowiadanko ^^
OdpowiedzUsuńWysłałam Ci moje, mam nadzieje że druga część wam się spodoba ;)