czwartek, 20 czerwca 2013

Od Alex:*

Hej teraz kolejne opowiadanie od Alex^^ Moim zdaniem jest świetne i mam nadzieje, że wam też się spodoba:)  Jest jeszcze jedna sprawa. Otóż jeśli ktoś ma pomysł jakby napisać dalej tą historię niech pisze na maila slurychu@wp.pl, ponieważ Alex jest ciekawa jakie macie pomysły. Oczywiście ona sama też napiszę, ale chce sprawdzić co wy wymyślicie. To tyle, miłego czytania.


2 miesiące później

  Słońce powoli chyliło się ku zachodowi, stałam przed lustrem i próbowałam jakoś zapanować nad swoimi nieznośnymi włosami. Czułam narastającą w moim sercu panikę, nie miałam pojęcia co Ky wymyślił na dzisiejszy wieczór. Szczotka wypadła mi z ręki, kiedy w odbiciu pokazał się Chłopak.
 - Wystraszyłeś mnie ! - Trzepnęłam go w ramie. Kiedy on nauczył się tak cicho chodzić ?
 - Przepraszam. - bąknął i pocałował mnie w czoło, jednocześnie obejmując mnie w pasie. Uśmiechnęłam się błogo, z Ky'em było mi tak dobrze.
 - Nie musisz się stroić, dla mnie zawsze będziesz piękna. - Szepnął czule, odgarniając mi z twarzy zabłąkany kosmyk błękitnych włosów. Przymknęłam oczy, kiedy zatrzymał dłoń przy moim policzku. 
 - Kocham Cię. - powiedziałam cicho, położyłam mu dłoń na klatce piersiowej. - Najbardziej na świecie.
 - Ja Ciebie też, skarbie. - przytulił mnie do siebie, wsparłam się czołem o jego obojczyk. Staliśmy tak chwile, wsłuchując się w bicie naszych serc.
 - Wyjdź za mnie. - powiedział nagle. Spojrzałam na niego nieco zbita z tropu.
 - Co ? 
 - Wyjdź za mnie. Chce być przy tobie do końca, chce Cię chronić i móc nazywać żoną. - Wyjaśnił, ujął obie moje dłonie i pocałował najpierw w jedną potem w drugą. W jego niebieskich oczach, zapaliły się znajome ogniki. Był podekscytowany, dotknęłam jego policzka. Ciepłe, słone łzy zebrały mi się w oczach ale dzielnie je tłumiłam.
 - Oczywiście, oczywiście że za ciebie wyjdę! - Pisnęłam i zawiesiłam mu się na szyi.
  Szczęśliwi poszliśmy do ogrodu Mistrza Baoddai'a, aby się sobą nacieszyć. Usiedliśmy nad niewielkim oczkiem, leżałam wsparta o nogi swojego ukochanego i patrzyłam w jego hipnotyzujące oczy. Wyobrażałam sobie jak to będzie gdy się już pobierzemy, czy się wyprowadzimy ? A, może zostaniemy w klasztorze ?
 - O czym myślisz, panno Stax ? - Zamruczał mi do ucha. Zachichotałam nerwowo.
 - Panno Stax ? - powtórzyłam - Czy nie za wcześnie na takie słowa, Ky ? - Chłopak pokręcił przecząco głową i nachylił się aby mnie pocałować. 
  Resztę wieczoru spędziliśmy nad oczkiem wodnym, rozmawiając o wspólnej przyszłości.

10 komentarzy:

  1. Dobre^^ Alex mam nadzieje, że napiszesz kolejną część:)

    OdpowiedzUsuń
  2. He he he "małżeństwo" to dobre^^
    Będziesz kontynuować?

    OdpowiedzUsuń
  3. Łał, robi się coraz ciekawiej, tylko pisz częściej, albo baaaardzo długo, proszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha Ha Ha... "Wyjdziesz za mnie":* genialne :D Ale gdzie pierścionek zaręczynowy co?! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! no właśnie a gdzie pierścionek i chce być druhną xDD

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniałe!!! Cudowne!!! Świetne!!! "Panno Stax" ha ha ha!!! Genialne!!! Bardzo cię proszę pisz następną część to opowiadanie jest boskie!!! Pytam się jak moje poprzedniczki gdzie jest pierścionek zaręczynowy co??? Czekam z niecierpliwością na next!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Trochę mi się niedobrze zrobiło, kiedy Ky powiedział: "Czy wyjdziesz za mnie?". Film fantasy zamienił się w powieść miłosną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiesz pojęcie "fanfiction"?
      Jako autora inspirujesz się postacią i dodajesz jej cechy które chcesz.... Wiec z łaski swojej jak ci się nie podoba to wynocha
      wynocha

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Każde ma swoje zdanie ale jak ci się nie podoba to sorry....

      Usuń