poniedziałek, 6 stycznia 2014

Podjęłam decyzje

Maya
Lot strasznie się dłużył, a ja nie wiedziałam co mam robić przez ten czas. Siedziałam w swoim pokoju i myślałam nad sprawą z Ky'em. Czy jest sens dalej to ciągnąć czy może dać już sobie spokój.  Moje rozmyślanie przerwało pukanie do drzwi.
- Proszę - Powiedziałam, po czym w drzwiach pojawiła się Akkie. Ulżyło mi, że to ona a nie Ky. Nie chciałam jeszcze z nim rozmawiać. Uśmiechnęłam się do blondynki i gestem wskazałam żeby usiadła obok mnie. Dziewczyna w jednej chwili była już przy mnie.
- Czemu siedzisz tutaj sama? - Spytała i spojrzała na mnie smutno. Ky miał racje zaniedbałam i jego, i swoich przyjaciół. Zwłaszcza Akkie. Pomimo, że było między nami trochę spięć to ona zawsze mnie wspierała, a ja ją tak olałam. Głupio mi się do tego przyznać,ale taka jest prawda.
- Sama nie wiem, Nie wiedziałam co mam robić, więc pomyślałam, że sobie odpocznę, no wiesz tak przed misją. - Dziewczyna spojrzała na mnie tym swoim bystrym spojrzeniem.
- Tak, jasne Maya odpoczywasz przed misją? Dobrze wiem, że kłamiesz, więc jak jest? - Spytała z uśmieszkiem.  Nie wiedziałam co powiedzieć. Skąd ona wiedziała, że kłamie?
- No wiesz, ja staram się jakoś przemyśleć tą całą sprawę z Ky'em. - Powiedziałam lekko zmieszana. Nie byłam pewna jak mam to powiedzieć.
- Znowu się pokłóciliście?
- Nie, to nie tak. My tak jakby się pogodziliśmy... To skomplikowane. - Powiedziałam cicho. Akkie położyła mi rękę na ramieniu.
- Spokojnie mamy jeszcze trochę czasu. - Uśmiechnęłam się ciepło. Miło było wiedzieć, że jednak mogę na nią liczyć. Opowiedziałam jej o całej sytuacji, o tym jak się wszystko zaczęło. Słuchała mnie uważnie, gdy skończyłam Akkie mocno się zastanawiała nad tym co powiedziałam.
- Wiesz, możesz mnie nie słuchać ale  uważam, że powinnaś dać mu drugą szanse. - Spojrzałam na nią pytająco, ale ta dalej kontynuowała.
- No spójrz, gdyby mu nie zależało, nie przyszedł by do ciebie i nic by nie powiedział. Na prawdę Maya zaufaj mi i daj mu drugą szansę.
- Chyba raczej kolejną - Mruknęłam pod nosem, ale i tak się uśmiechnęłam.
- Dziękuje Akkie. - Powiedziałam przytulając ją. Dziewczyna odwzajemniła mój gest. Po chwili znów ktoś zapukał do drzwi i po chwili pojawił się w nich Ky.
- Myślę, że nie przeszkadzam. - Powiedział wchodząc do środka. Nie patrzałam na niego, ale czułam jego wzrok na sobie. Akkie zauważyła i postanowiła ratować sytuację.
- No pewnie Ky. Co jest? - Spytała wstając.
- Jesteśmy już na miejscu. Chodźcie. - Powiedział po czym wyszedł. Po chwili razem z Akkie dołączyłyśmy do chłopaków.
- No dobra, więc tak rozdzielamy się. Każdy idzie sam, bo właściwie nie wiemy gdzie dokładnie są te źródła. - Powiedział Boomer. Więcej nie pytaliśmy o nic. Każdy poszedł w innym kierunku.
Paryż to na prawdę piękne miasto. Wszędzie jest tak romantycznie, nawet za romantycznie.  To miejsce jeszcze bardziej mnie zdołowało niż pocieszyło. Znów uświadomiłam sobie jak bardzo brakuje mi Ky'a. Jego obecność zawsze dawała mi otuchy,a  teraz tego nie ma. Moje rozmyślenia przerwał dźwięk x-readera.
- Świetnie już niedaleko. - Pomyślałam po czym przyśpieszyłam kroku. Sygnał doprowadził mnie do katedry Notre Dame. Weszłam do środka. Była przerażająco cicho, ale może to lepiej. Zbliżyłam się do wielkiego ołtarza, ale nigdzie nie widziałam źródła kairu. Chodziłam po całej katedrze szukając kairu, kiedy nagle usłyszałam czyjeś kroki. Ostrożnie ruszyłam w kierunku skąd dochodził dźwięk. Byłam gotowa do ataku, kiedy zza rogu wyszedł...
- Ky? Co ty tutaj robisz?
- O to sama mogę spytać ciebie. - Powiedział równie zdziwiony moją obecnością, co ja jego.
- Ja szukam kairu. Katedra była najbliżej, więc tu przyszłam, ale niczego nie znalazłam. - Powiedziałam lekko przybita. Nie pamiętam żeby kiedykolwiek któraś misja poszła mi aż tak źle. Ky spojrzał na mnie zdziwiony, po czym wskazał na obraz wiszący na ścianie.
- Przecież kairu jest tam. - Powiedział podchodząc bliżej dzieła. Klepnęłam sobie ręką w twarz. Jak mogłam być aż tak rozkojarzona, żeby tego nie zauważyć. Ky spojrzał na mnie z troską.
- Maya wszystko gra? Nie pamiętam żebyś kiedykolwiek była aż tak rozkojarzona. Czy to przez... - Chłopak nie zdążył dokończyć, bo mu przerwałam.
- Nie kY, wszystko w porządku. Bierzmy kairu i chodźmy stąd. - Powiedziałam i razem z chłopakiem wyciągnęliśmy energię i wróciliśmy do x-scaper'a.
- Dobra na dzisiaj mam dość. Zostało nam 5 lokalizacji źródeł, ale ja już nie mam siły. - Powiedział Boomer. - Tak ja też. Może powiemy Boddai'owi, że resztę źródeł zbierzemy jutro. Przecież nic się nie stanie jak na dzisiaj skończymy już robotę. - Dodał Ky. Ja z Akkie tylko przytaknęłyśmy. Powrót do klasztoru był dość krótki. Po powrocie od razu poszłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku. Wszytko dzisiaj przypominał mi o Ky'u, nawet moje własne łóżko. Kiedy zostawał ze mną na noc bym czuła się bezpieczniej i kiedy rano budził mnie bym wstała. A teraz leże sama i zastanawiam się co właściwie robię.
- O matko Ky! - Krzyknęłam na cały pokój. Zupełnie zapomniałam o tym, że dzisiaj po misji mam mu powiedzieć co dalej. Ciekawe czy nadal pamięta. Z resztą nieważne ja już podjęłam decyzje. Wstałam z łóżka i szybko skierował się w stronę drzwi....

13 komentarzy:

  1. I co mu powie i co ?! XD Fajneee :p Bardzo szybko opko dodalas , thank u :3 Jak czytalam "Chodziłam po całej
    katedrze szukając kairu, kiedy nagle usłyszałam
    czyjeś kroki." To pomyslalam ze to ksiadz xD No dobra opko jak zwykle interesujace itp. :p
    Do nastepnej notki !
    Roxy

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, jestem pod wrażeniem!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochaaaam tego bloga czekam na następny mam nadzieję, że będzie za 3dni znowu lovciaaam Kayę

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny rozdział kiedy cdn?????????

    OdpowiedzUsuń
  5. SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    kiedy next?

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedy nnastępna część?

    OdpowiedzUsuń
  7. czy maożemy liczyć dziś na cdn?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona wstawia szybko więc dziś,jutro, a pojutrze chyba są choinki w szkołąch więc moze najpóźniej ona wstawi w poniedziałek tak myślę nwm tego

      Usuń
  8. boże zabiję się jeżeli rozdziału nie dodadzą i oztrzegam...
    ...nie żartuję...

    ...już się kiedyś pocięłam


    Angela

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział super!
    Zresztą jak zawsze no i co z tym nextem?

    Pozdrawiam Asia!

    OdpowiedzUsuń
  10. Boże jak sie ciesze że wróciłaś myślałam że to koniec bloga :( sory że teraz komentuje ale wcześniej mi sie nie chciało ^^ a co do notek to zajebista jak zawsze pozdrawiam i życze weny

    OdpowiedzUsuń