piątek, 3 stycznia 2014

Więc tak chcesz to zakończyć...

Maya 
Zaczynam mieć tego dość. Chodzimy już od dłuższego czasu w kompletnej ciszy, a jak chce zacząć rozmowę to Ky mnie ignoruje. Chyba zaraz użyje na nim jakiegoś najpotężniejszego ataku i przemówię mu do rozsądku. Podeszłam bliżej niego i nagle zakręciło mi się w głowie. Pamiętam tylko bolesny upadek i nic więcej.
- Maya...Maya....Maya! - Docierało do mnie jak przez ścianę. Dopiero po chwili uświadomiłam sobie co się stało. Powoli otworzyłam oczy i zobaczyłam nad sobą Ky'a. Wyglądał na zmartwionego. O dziwo. Próbowałam szybko wstać, ale tylko bardziej zakręciło mi się w głowie Ky w ostatniej chwili mnie złapał.
- Musisz uważać. - Powiedział spokojnie. Czy on sobie żartuje? Najpierw traktuje mnie jak powietrze a teraz co? Nagle sobie przypomniał, że ma dziewczynę? Szybko wyrwałam się z jego uścisku i odeszłam kawałek. Co prawda ledwo się trzymałam na nogach, ale nie chciałam tak łatwo ulec.
- Już ci przeszło? - Syknęłam i ruszyłam dalej, ale Ky złapał mnie za nadgarstek. Jakim cudem on tak szybko znalazł się obok mnie?!
- Puść mnie. - Powiedziałam nie odwracając się. Chłopak odwrócił mnie do siebie. Jego niebieskie oczy patrzyły na mnie z zaciętością.
- Porozmawiać.- Powiedział spokojnie. Teraz to przegiął.
- Chyba żartujesz. Teraz chcesz rozmawiać?! Wybacz, ale ja nie mam ochoty, poza tym musimy znaleźć kairu. - Chciałam go ominąć, ale mnie zatrzymał i wyciągnął zza pleców jakiś stary naszyjnik.
- Co to jest? - Spytałam nie wiedząc skąd on to wziął.
- Nasze kairu. - Odpowiedział nadal patrząc na mnie tym dziwnym spojrzeniem.
- Skąd ty je wziąłeś, albo jak długo masz je już przy sobie?!
- Znalazłem je jak byłaś nieprzytomna.  - Spojrzałam na niego jak na idiotę.
- Możemy już wracać?  - Spytałam z nadzieją, że znów będzie mnie olewał i nie czekając na odpowiedz ruszyłam w stronę plaży gdzie czekał x-scaper.
- Więc tak chcesz to zakończyć? - Stanęłam w pół kroku. Nie wiedziałam co powiedzieć. Powoli się odwróciłam i spojrzałam na chłopaka, ale on wpatrywał się w naszyjnik.
- Wiesz jeszcze parę lat temu nie przypuszczałbym, że to zajdzie aż tak daleko, że ty i ja będziemy razem, że pokonamy Lokara i wszystkich e-teensów. Miałem nadzieje, że teraz wszystko się ułoży, że nie będzie problemów, a my skupimy się na nas. Myliłem się. - Odwrócił się w moją stronę - Wystarczyło tylko, że jedno z nas zapomniało co jest najważniejsze, a wszystko się posypało. - Ogarnął mnie dziwny niepokój. W sumie Ky ma racje, ale dlaczego przez ten cały czas zachowywał się tak dziwnie wobec mnie?
- Czemu dopiero teraz chcesz o tym rozmawiać? Teraz a nie wcześniej? Już przeszła ci złość?! - To ostatnie prawie wykrzyczałam. Nie wiedziałam co jeszcze może się stać.
- Wcale nie byłem zły. Byłem smutny... Zupełnie zapomniałaś o mnie, o Boomerze, o Akkie. Kiedy ostatni raz z nimi normalnie porozmawiałaś?
- Ky to wcale nie wyjaśnia dlaczego ty sam mnie ignorowałeś i sam nie chciałeś ze mną rozmawiać! - Krzyknęłam. Nie wiem czy byłam bardziej wściekła, czy smutna.
- Bo sam nie wiedziałam jak się za to zabrać i jak ci wszystko wytłumaczyć. - Powiedział cicho. Czułam jak łzy cisną mi się do oczu. Ky chyba też to zauważył.
- Gdy sama będziesz już znała odpowiedź, przyjdź  do mnie i mi po prostu powiedz. Teraz wracajmy na statek. - Chwile jeszcze stałam po czym ruszyłam za chłopakiem. Gdy wróciłam na statek Boomer i Akkie byli już w środku.
- Hej w końcu jesteście. - Powiedziała zadowolona Akkie, ale szybko spoważniała. - Maya co ci jest? - Spytała zmartwiona. Spojrzałam na swoje odbicie w szybie. Oczy miałam całe czerwone i lekko podpuchnięte. Nie chciałam jej mówić, że płakałam.
- To nic takiego tylko zwykła alergia. - Skłamałam i wytarłam szybko oczy. Spojrzałam na Ky'a, który stał za dziewczyną. Nie był zadowolony, że ją okłamuje, ale ja nie chciałam o tym rozmawiać.
- No dobra, skoro już wszyscy mają kairu to pora najwyższa lecieć po kolejne źródło. - Powiedział Boomer siadając przy sterach.
- Dobra to gdzie teraz. - Spytał Ky.
- Na pewno się wam spodoba. Otóż lecimy do Paryża. - Krzyknął podekscytowany i mrugnął do Akkie. Dziewczyna tylko zarumieniła się. Mimowolnie też się uśmiechnęłam może nie będzie aż tak źle. Usiadłam przy oknie i zaczęłam zastanawiać się nad tym co powiedział Ky.  Może najwyższa pora podjąć jakąś decyzje...

8 komentarzy:

  1. wow... fajneee i epickie..... i fajne..... lol mk a tera na poważnie tak jest to zajebiaszczaste :D cieszem sie że wróciłaś z takim przytupem C:
    Czekam na next'y !!
    Przy okazji... Roxy na mnie poluje :D Hurra!
    Królowa Sucharów Echo >;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja codziennie zaglądałam no i się wreszczie was doczekałam!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. No kiedy następny. Wiem ,że miną dzień ale ja chce już następny kocham Redakai w poszukiwaniu kairu i czekam na 3 sezon

    OdpowiedzUsuń
  4. Też czekam na trzeci sezon!
    Iczekam na cdn!
    Kiedy cdn?????
    No i ciszę się, że wróciłaś, bo już myślałam, że nas zostawisz na zawsze!
    <333333

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy będzie dziś już next, bo wyczekać już nie mogę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Super ! :) Jestem ciekawa kiedy season 3 ... T.T Kur..
    skonczylo sie tak samo jak Huntik !! Looool Echo gdzie sie schowalas-poprawia czapke lesnika- ?? Kupilam nowa strzelbe xD (usas-12)
    Ps. Biedna Kami wspolczucia tego pobytu w szpitalu

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze, że wróciłaś. Aż wstyd się przyznać, ale trochę w cb zwątpiłam. Teraz jest mi głupio i przepraszam cię za to jednocześnie już nie mogę się doczekać cdn.

    Całuski <3333
    Pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział !!!!

    OdpowiedzUsuń